środa, 5 listopada 2014

Wstałam  o  6:00  rano , szykowałam się do szkoły i przyszedł do mnie sms :
- Przyjdę po ciebie o 7:40 bądź gotowa ~ Sel
Gdy byłam ubrana zeszłam na dół  i zobaczyłam kartkę od taty :
-Wrócę o 20 tu masz pieniądze na obiad .
Na śniadanie zjadłam tosty , moje ulubione danie i usłyszałam dzwonek w drzwiach stała Selena
- Heyka ~ przytuliła mnie
- Heyo ale ty się wystroiła ! Gdzie się dziś wybierasz bo tak do szkoły się nigdy nie ubierasz
- Po szkole zabiera mnie Max (to jej chłopak )na obiad a potem o 19 idziemy na imprezę , fajnie jakbyś poszłam może sobie kogo znajdziesz~ uśmiechnęła się
- No nie wiem , no ale dobra ! Teraz chodźmy bo się spóźnimy - warknęłam
Idąc do szkoły spotkałyśmy Madison i Liama całujących się pod drzewem .
-Gołąbki do szkoły - Krzyknęłam
Za czeli się śmiać i ruszyli z nami do budy .Po szkole wszyscy poszli w swoją stronę , Ja stałam i gadałam z Sel do puki nie przyjechał po nią Max.
-Cześć Miley, mam nadzieje że zobaczymy się na imprezie ~ powiedział  radosnym głosem .
- Jasne jak mogę ominąć imprezę mojego kupla ~ Puściłam oczko i odjechali .
Weszłam do domu i  zamówiłam coś na obiad, położyłam się na kanapie przeglądając TV. Zobaczyłam na telefon który wskazywał godzinę , 18 :20 szybko wstałam i zaczęłam się szykować .Gdy byłam gotowa muszę przyznać że nawet jakoś wyglądałam
Zamknęłam dom i udałam się do garażu po autu , ruszyłam po Selene gdy wyszłam wyglądała nieziemsko 
Dojechałyśmy na imprezę , gdy weszłyśmy Sel pobiegła do Maxa , a ja udałam się po picie.                         
-Hey piękna ~ usłyszałam męski głos za moimi plecami                                                                        
-Cześć,gdy się od wróciłam zobaczyłam Justina mojego dawnego kolegę który wyjechał do Kanady .~ stałam jak słup nie wierząc że to on                
                                                                                 
- Trochę minęło o czasu kiedy się widzieliśmy może jakieś 2 lata~ uśmiechnął się i mnie przytulił 
- Nie spodziewałam się ciebie tutaj , ale miło że wróciłeś .                                                      
-Też się cieszę , ale również że cię zobaczyłem ~ puścił oczko                                 
Ruszyliśmy w stronę reszty przyjaciół , wszyscy się radowali że Jus wrócił już na stałe i nigdy nie wyjedzie .
Po zakończeniu imprezy , udałam się w stronę domu .Usłyszałam pipczenie , gdy się  od wróciłam zobaczyłam Jussa , który zaproponował że mnie pod wiezie to miłe z jego strony .     
- Dziękuje Ci bardzo , że nie pozwoliłeś żeby jakaś banda żuli mnie w krzaki wsadziła ~ zaczęłam się śmiać 
- Nie ma za co zawsze możesz na mnie liczyć  ~ posłał uroczy uśmiech                                                     
Weszłam do domu i  rzuciłam się na łóżko ciesząc się że jutro sobota i nie trzeba wstawać do szkoły .
Udałam się do wanny i odpoczywałam w cieplutkiej wodzie . Wyszłam z wanny , powycierałam się i ubrałam milutką pidżamę , wtuliłam się w pościel i zaspałam .                                              




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz